[LAURA MARANO] LIST DO FANÓW | TWIST 8/2016
Pasja to cudowna rzecz i jest bardzo istotnym elementem naszego życia. Jednak, aby spełniać swoje marzenia i rozwijać się w tym kierunku trzeba zaufać sobie, a przede wszystkim w siebie uwierzyć i nie dać się stłamsić komuś kto chciałby nam zaszkodzić. Laura Marano w sierpniowym numerze TWISTU opowiedziała swoją drogę do zrealizowania swoich marzeń.
Laura napisała dla swoich fanów specjalne przesłanie o ty, dlaczego warto wierzyć w siebie!
''PRZEZ KOMPLEKSY MOGŁAM NIE SPEŁNIĆ SWOICH MARZEŃ''
Laura napisała dla swoich fanów specjalne przesłanie o ty, dlaczego warto wierzyć w siebie!
Czego to doświadczenie nauczyło Laurę?''Zawsze lubiłam śpiewać. Kiedy miałam cztery lata, nuciłam każdemu, kto chciał mnie posłuchać, i nie przejmowałam się jego opinią. Po prostu śpiewałam i tyle. To się zmieniło, kiedy dorosłam. Nie wiem dlaczego, ale im więcej miałam lat, tym mniej pewnie się czułam. Moi przyjaciele lubili muzykę, ale komponowanie i śpiewanie nie było dla nich aż tak ważne jak dla mnie. Dlatego niechętnie opowiadałam im o tym, co robię. Nie chciałam, żeby uważali mnie za dziwaka! Kiedy skończyłam jedenaście lat, zmieniłam szkołę i moja grupka przyjaciół rozpadła się. Czułam się samotna, dlatego coraz więcej czasu poświęcałam pisaniu piosenek. To była jedna z niewielu rzeczy w moim życiu, na które miałam wpływ. Oczywiście moim nowym znajomym nawet nie wspomniałam o tej pasji. Bałam się tego, że uznają moje piosenki za kiepskie. Co będzie jeśli zobaczą we mnie marną wokalistkę? Tym samym komponowanie stało się jednocześnie mają zaletą i słabością. Miałam gdzie przelać swoje emocje, a jednocześnie stałam się delikatniejsza... Kiedy zaczęłam występować w konkursach i przedstawieniach, marzyłam o tym, by moi przyjaciele nie dowiedzieli się o tym. Czułam się zakłopotana, widząc ich pod sceną. Kiedyś powiedziałam o tym mamie. Przyznałam się, że nikt w mojej paczce nie wie, że śpiewam i piszę piosenki. Próbowała przekonać mnie, że to głupie. Jednak mając 11 lat nigdy nie uwierzyłabym, że kiedyś zaprezentuję znajomym własne utwory... O swojej pasji opowiedziałam im dopiero, kiedy trafiłam do serialu ''Austin i Ally''. Dziś czasami wciąż mam tremę, ale wtedy przypominam sobie, ile już osiągnęłam Kompleksy pojawiają się, a potem znikają. To naturalna kolej rzeczy. Jeśli robi się to, co się lubi, prędzej czy później zyska się pewność siebie. Gwarantuję!''
''Cóż, nie warto ukrywać swoich pasji'' - twierdzi.
A WY SPEŁNIACIE SWOJE MARZENIA I ROZWIJACIE SWOJE PASJE?
To bardzo ciekawe,że Laura Marano była nieśmiała i nie chciała mówić innym o swoim talencie w dzieciństwie.Nie miałam pojęcia,że była taka skryta,gdyby nie ten list do czytelniczek.
OdpowiedzUsuńhttp://ludmi234.blogspot.com/
Nie wiedziałam że Laura miała takie kompleksy. Biedna, w wieku 11 lat nie przypuszczała że kiedyś osiągnie taki sukces♥
OdpowiedzUsuńList Laury do fanów był naprawdę piękny, to cudowne, że Laura otworzyła przed nami swoje serce i opowiedziała w szczegółach o tym, co utrudniało jej spełnianie swoich marzeń. Ja uwielbiam pisarstwo, to jest moja pasja, którą kieruję się w życiu, to jest mój cel i do niego dążę. Rozwijam swoje zdolności pisarskie uczestnicząc w konkursach pisarskich, odkąd po raz pierwszy zaczęłam wygrywać, to dało mi ogromną motywację do działania i już nie ominą mnie żaden konkurs, mimo, że przegrywałam konkursy kreatywne lub plastyczne, to jeszcze nie udało mi się przegrać żadnego pisarskiego, więc jestem z siebie dumna. Rozwijam swoją pasję także korzystać z ASK'a @DominguezLive, to właśnie tam znajdziecie wiele prac pisarskich o tym, co mi w ostatnim czasie zaimponowało i piszę o tym recenzję. Zobaczyłam, że wielu osobom podoba się to, co robię, więc sądzę, że mogę już uznawać pisarstwo... za talent. Spełniam swoje marzenia i idę w kierunku dziennikarskim! 💖
OdpowiedzUsuńCieszę się, że Laura spełniła i dalej spelnia swoje marzenia ❤ Ja także staram się spełniać moje i wierzę, że to mi się uda!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńTo było odważne ze strony Laury, że poruszyła taki temat. Cieszę się z jej sukcesu i mam nadzieję, że niedługo zobaczymy ją w jakiejś hiper-produkcji :)
OdpowiedzUsuń