[RECENZJA] ZABAWKI TSUM TSUM
Po ponad tygodniu poszukiwań wreszcie udało mi się dostać zabawki Tsum Tsum. Pierwszą reklamę w telewizji zobaczyłam 14 marca 2016, a już chwilę później sprawdziłam wszystkie możliwe sklepy internetowe, które mogły mieć w ofercie te zabawki. Niestety nic. Dowiedziałam się jedynie, że mają być sprzedawane w Empikach i Smykach. Odwiedziłam kilka/kilkanaście różnych punktów, ale nic z tego. Niestety niczego nie znalazłam, sprzedawcy nie mieli pojęcia o co pytam. Powtarzałam ten rytuał przez ponad tydzień... Aż do teraz!
Dnia 23 marca, kiedy po raz kolejny odwiedziłam Empik przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie na samym wejściu swoimi uroczymi uśmiechami przywitały mnie małe Tsum Tsum! Zupełnie jakby spadł mi z serca wielki ciężar, a po chwili ogarnęła mnie euforia. Nareszcie! Niestety nie było za dużego wyboru, ale i tak postanowiłam coś zakupić. Zdecydowałam się na trzy zestawy gumowych postaci oraz na uroczą parkę ze święcącymi policzkami.
Tsum Tsum ze świecącymi policzkami są nieco większe od tych, które zakupiłam na Violetta Live (w marcu 2015 kupiłam Mickey'ego, a w sierpniu na drugim koncercie - Stitcha), ale tak samo przyjemne w dotyku. Mają oczywiście swój chomiczkowy kształt i zajmują całą dłoń. Dla siebie wybrałam Kaczora Donalda i Daisy. Stwierdziłam, że ta para musi zamieszkać u mnie razem, nie miałabym serca ich rozdzielać. Tworzą naprawdę wyjątkowy duet, a przytulając dwa pluszaki zamiast jednego jestem szczęśliwsza! Do wyboru mamy na razie 12 postaci: Mickey'ego, Minnie, Donalda, Daisy, Chipa, Dale'a, Stitcha, Marie, Alicję, Kłapouszka, Elsę lub Olafa.
Kiedy mam ochotę pogłaskać któregoś, zaczyna się rumienić. Niestety z racji tego, że do całego mechanizmu nie ma swobodnego dostępu, to nie wchodzi w grę pranie ich, kiedy się zabrudzą. Inaczej policzki pluszaków mogą się już więcej nie zaświecić. Nie mam także pojęcia na jakiej zasadzie całość działa, czy baterie się w końcu nie wyczerpią albo ile podziała ten mechanizm. Osobiście postaram się nie zrobić im krzywdy, bo chciałabym aby podziałały jak najdłużej. Jeden świecący pluszak jest dość drogi, bo kosztuje 49,99zł.
Dużo bardziej zależało mi na zakupie samych pluszaków, ale patrząc na gumowe miniaturki moich ulubionych bohaterów, nie mogłam się oprzeć! Postanowiłam zakupić dwa zestawy po 4 sztuki + 1 niespodzianka (nie mogłam się zdecydować!), a także mniejszy zestaw 1+1, gdyż była w nim moja ukochana postać - Dzwoneczek! Niestety zestawy te są naprawdę kosztowane. Jeden większy zestaw z 5 postaciami i breloczkiem wyniósł mnie 59,99zł (a wzięłam przecież takie dwa!) Mniejszy z 2 postaciami to całe 27,99zł. Przypominam, że są to ceny empikowe. Nie wiem, jak to wygląda w innych sklepach.
Same zabawki są niesamowicie słodkie! Bawiłam się nimi chyba z godzinę i próbowałam ustawić w przeróżnych pozach czy stosach, odgrywałam scenki i robiłam zdjęcia. Ich kształt oraz fakt, że są gumowe i zupełnie nieśliskie pozwala na konstruowanie naprawdę wysokich wież! Udało mi się ustawić taką z dziesięciu Tsum Tsumów, ale zanim zdążyłam złapać za aparat, to się rozpadła (xD). W swojej kolekcji mam: Olafa, Marie, Kłapouszka, Tygryska (x2), Pepe, Sebastiana, Daisy, Sully'ego, Ciapka, Hamma i Dzwoneczka.
Do każdego zestawu dołączony jest jeden Tsum Tsum niespodzianka, dzięki czemu czasem trafią się nam powtórki i będziemy mogli wymienić się nimi z przyjaciółmi. Na 12 sztuk Tsum Tsumów, które mam, udało mi się trafić jedną powtórkę - Tygryska z Kubusia Puchatka. Skompletować możemy 50 różnych postaci + 4 specjalne. Istnieje możliwość trafienia jednego z czterech specjalnych złotych bohaterów - Elsa, Mickey, Olaf lub Alicja. Osobiście uważam, że te małe gumowe Tsum Tsumy zrobią niezłą furorę w szkołach!
Dnia 23 marca, kiedy po raz kolejny odwiedziłam Empik przy ul. Marszałkowskiej w Warszawie na samym wejściu swoimi uroczymi uśmiechami przywitały mnie małe Tsum Tsum! Zupełnie jakby spadł mi z serca wielki ciężar, a po chwili ogarnęła mnie euforia. Nareszcie! Niestety nie było za dużego wyboru, ale i tak postanowiłam coś zakupić. Zdecydowałam się na trzy zestawy gumowych postaci oraz na uroczą parkę ze święcącymi policzkami.
Tsum Tsum ze świecącymi policzkami są nieco większe od tych, które zakupiłam na Violetta Live (w marcu 2015 kupiłam Mickey'ego, a w sierpniu na drugim koncercie - Stitcha), ale tak samo przyjemne w dotyku. Mają oczywiście swój chomiczkowy kształt i zajmują całą dłoń. Dla siebie wybrałam Kaczora Donalda i Daisy. Stwierdziłam, że ta para musi zamieszkać u mnie razem, nie miałabym serca ich rozdzielać. Tworzą naprawdę wyjątkowy duet, a przytulając dwa pluszaki zamiast jednego jestem szczęśliwsza! Do wyboru mamy na razie 12 postaci: Mickey'ego, Minnie, Donalda, Daisy, Chipa, Dale'a, Stitcha, Marie, Alicję, Kłapouszka, Elsę lub Olafa.
Kiedy mam ochotę pogłaskać któregoś, zaczyna się rumienić. Niestety z racji tego, że do całego mechanizmu nie ma swobodnego dostępu, to nie wchodzi w grę pranie ich, kiedy się zabrudzą. Inaczej policzki pluszaków mogą się już więcej nie zaświecić. Nie mam także pojęcia na jakiej zasadzie całość działa, czy baterie się w końcu nie wyczerpią albo ile podziała ten mechanizm. Osobiście postaram się nie zrobić im krzywdy, bo chciałabym aby podziałały jak najdłużej. Jeden świecący pluszak jest dość drogi, bo kosztuje 49,99zł.
Dużo bardziej zależało mi na zakupie samych pluszaków, ale patrząc na gumowe miniaturki moich ulubionych bohaterów, nie mogłam się oprzeć! Postanowiłam zakupić dwa zestawy po 4 sztuki + 1 niespodzianka (nie mogłam się zdecydować!), a także mniejszy zestaw 1+1, gdyż była w nim moja ukochana postać - Dzwoneczek! Niestety zestawy te są naprawdę kosztowane. Jeden większy zestaw z 5 postaciami i breloczkiem wyniósł mnie 59,99zł (a wzięłam przecież takie dwa!) Mniejszy z 2 postaciami to całe 27,99zł. Przypominam, że są to ceny empikowe. Nie wiem, jak to wygląda w innych sklepach.
Same zabawki są niesamowicie słodkie! Bawiłam się nimi chyba z godzinę i próbowałam ustawić w przeróżnych pozach czy stosach, odgrywałam scenki i robiłam zdjęcia. Ich kształt oraz fakt, że są gumowe i zupełnie nieśliskie pozwala na konstruowanie naprawdę wysokich wież! Udało mi się ustawić taką z dziesięciu Tsum Tsumów, ale zanim zdążyłam złapać za aparat, to się rozpadła (xD). W swojej kolekcji mam: Olafa, Marie, Kłapouszka, Tygryska (x2), Pepe, Sebastiana, Daisy, Sully'ego, Ciapka, Hamma i Dzwoneczka.
Do każdego zestawu dołączony jest jeden Tsum Tsum niespodzianka, dzięki czemu czasem trafią się nam powtórki i będziemy mogli wymienić się nimi z przyjaciółmi. Na 12 sztuk Tsum Tsumów, które mam, udało mi się trafić jedną powtórkę - Tygryska z Kubusia Puchatka. Skompletować możemy 50 różnych postaci + 4 specjalne. Istnieje możliwość trafienia jednego z czterech specjalnych złotych bohaterów - Elsa, Mickey, Olaf lub Alicja. Osobiście uważam, że te małe gumowe Tsum Tsumy zrobią niezłą furorę w szkołach!
Udało kupić Ci się gumowe? U mnie ich jeszcze nie wystawili :/ A na nich mi najbardziej zależało XD Świetne zdjęcia i ogólnie post :)
OdpowiedzUsuńTak, ale niestety nie było sklepiku ani małych pluszaków (a te chciałam najbardziej, szczególnie Minnie)... Będę jeszcze polować na kolejne ^^
UsuńJa akurat mam Minnie i Mickey :) Chętnie bym się zamieniła za te małe :D
UsuńŚwiecące czy zwykle pluszaki? Ile kosztowały? *.*
UsuńŚwięcące i zwykle u mnie są ;) Mogłabyś mi podać swój e-mail, chciałabym Cię lepiej poznać :) I mam jedną sprawę :)
Usuńkrainadisneya@o2.pl ;)
UsuńMogłabyś zajrzeć na email? :)
UsuńBardzo proszę zrób jakiś post o SOy Lunie, jestem ciekawa tego serialu. Proszę!
OdpowiedzUsuńPosty o Soy Lunie znajdziesz TUTAJ. A kolejne są już w przygotowaniu. Zaglądaj często, a nic nie ominiesz! ;)
Usuńale chce coś nowego np. zdjecia promocyjne lub pary serialowe, albo gdzie mozna obejrzec odcinki po hiszpańsku
UsuńPostaramy się napisać coś na ten temat ;)
UsuńBardzo proszę, nie moge się doczekać, chce już coś wiecej się dowiedzieć. Czekam aż dodasz post, mam nadzieje ze szybko po świętach
UsuńŚwietna recenzja. Najbardziej podoba mi się Olaf a tobie?
OdpowiedzUsuńDla tych którzy nie mogą znaleźć Tsum Tsumów lub sa dla nich za drogie mogą spróbować swoich sił w naszym konkursie, gdzie można wygrać właśnie Tsum Tsumy - http://swiatdisneyapl.blogspot.com/2016/03/konkurs-wygraj-zestaw-tsum-tsum.html
Gorąco Polecam
Te zabawki są takie słodkie ;-)! Chciałabym je mieć ;-).
OdpowiedzUsuńPluszaki Tsum Ta są przeslodkie, lecz niestety dużo kosztują ;( dlatego nie ma sensu wydawania tyle pieniedzy ma sama maskotkę. Bardzo chciałabym mieć Stitcha lub Minnie. Super wpis!
OdpowiedzUsuńSą słodkie, ale za granicą znalazłam jednego, pluszowego tego najmniejszego za 10zł jeden <3 A te gumowe.. są trochę zaniedbane po wyjęciu z opakowania ;/ Ale i tak słodkie <3
OdpowiedzUsuńTsum Tsum wręcz uroczo się prezentują, ta recenzja jest zapełniona masą słodkości, więc nie widziałam możliwości, żeby do niej nie zajrzeć. Ja posiadam ok.5 gumowych Disney Tsum Tsum, lecz jednak bardzo chciałabym zaopatrzyć się w pluszową wersję. Uwielbiam układać z moich gumowych postaci Disneya stosy, to jest świetna zabawa!
OdpowiedzUsuńAby znaleźć odpowiednie zabawki dla dzieci niejednokrotnie trzeba się sporo napracować, bowiem muszą być one bezpieczne i dobre dla dziecka.
OdpowiedzUsuńNIESTETY NIE MAM TSUM TSUM
OdpowiedzUsuńNIESTETY NIE MAM TSUM TSUM
OdpowiedzUsuńJa mam gumowego stircha .Kupiony za jedyne 7zl 97 gr w toys rus na przecenie.
OdpowiedzUsuń