15.03.2016

[RECENZJA] DVD VIOLETTA THE JOURNEY

[RECENZJA] VIOLETTA JOURNEY: PODRÓŻ

Mam zaszczyt przedstawić pierwszą na blogu recenzję płyty z filmem. Wszystkich fanów Violetty na pewno ucieszy fakt, że na dobry początek będziemy mieli do czynienia z produkcją "Violetta Journey: Podróż", która została wydana przez firmę Galapagos. Płyta ukazała się w polskich sklepach dnia 4 grudnia 2015 roku. Od razu zaznaczam, że każdy szanujący się fan Violetty powinien mieć ją w swojej kolekcji!

Reportaż ten oglądałam w dniu premiery 9 października 2015 na Disney Channel (od października był parę razy także powtarzany), ale mimo to postanowiłam zakupić go na wyłączność do swojej kolekcji. Od niedawna DVD z "Violetta Journey: Podróż" (pełny, oficjalny tytuł ze strony dystrybutora) stało sobie grzecznie na półce i czekało aż będę miała chwilę, aby ponownie je obejrzeć. To zaczynamy!


Kiedy wzięłam pudełko i zaczęłam mu się przyglądać, zauważyłam, że tytuł na okładce nie został zmieniony. Przy oficjalnym logo z napisem Violetta The Journey zostało jedynie dopisane mniejszym drukiem słowo Podróż. Okładka ma fioletową oprawę, idealnie pasującą do violettowego świata. Dużym plusem jest także najzwyklejsze pudełko, a nie wersja książkowa, jaką się teraz często spotyka. Zwykłe pudełka ładnie wyglądają na półce, płyty nie wypadają i nie rysują się (a przy takiej książce niestety DVD jest skłonne uciekać). Sama płyta w środku niestety jest tylko jednolita, bez kolorowych nadruków - nie wiem, dlaczego jakikolwiek dystrybutor przestał kolorować płyty... Zakup tej pozycji kosztował mnie 42,99zł w Saturnie, więc naprawdę sporo jak na zwykłą płytę. Teraz można już kupić niektóre Blu-ray'e w podobnej cenie, a wiadomo, są dużo lepszej jakości.

"Violetta Journey: Podróż" to film dokumentalny, w którym aktorzy z serialu "Violetta" zdradzają kilka swoich tajemnic, opowiadają o pracy na planie, a także o tym co działo się w ciągu tych kilku lat trwania fioletowego szału. Pomiędzy wypowiedziami możemy obejrzeć fragmenty występów z trasy koncertowej "Violetta Live". Koncert umieszczony w filmie odbył się we Francji. Możemy to stwierdzić, patrząc na widownię i na transparenty, które trzymają fani. Oprócz tego w najciekawszym momencie koncertu, kiedy Leon wyznaje miłość Violettcie, robi to właśnie po francusku. Cały film trwa ok. 90min. Niezapomniane wrażenia! Osobiście jedynie żałuję, że koncert ten nie był nagrywany w Polsce, bo my także potrafiliśmy dać czadu na widowni!

1 komentarz:

ZACHĘCAMY DO UDZIELANIA SIĘ W KOMENTARZACH!