23.11.2016

[RECENZJA] "TINI: MOJE NOWE ŻYCIE" | EGMONT

[RECENZJA] "TINI: MOJE NOWE ŻYCIE" | EGMONT

Zastanawialiście się kiedyś jak wygląda życie gwiazdy, która ciągle podróżuje, ma dużo wywiadów, koncertów, a także masę fanów na całym świecie? Nie? A więc dzisiaj, mam nadzieję, że dzięki tej recenzji mniej więcej zobaczycie, jak takie życie prowadzi normalna nastolatka, tylko z troszkę innymi obowiązkami. Piszę tu oczywiście o serialowej Violetcie, która podbiła serca milionom ludzi, a sama obsada zdobyła bardzo ogromną popularność. Jednak nie o tym dzisiaj mowa, lecz o książce, która została oparta na podstawie filmu "Tini: Nowe Życie Violetty". W Polsce miał on premierę 1 lipca, natomiast egzemplarz wyszedł kilka tygodni wcześniej.

Violetta została gwiazdą, ale popularność i bycie w centrum uwagi nie są dla niej łatwe. Plany koncertowe i napięty harmonogram niemal uniemożliwiają spotkania z Leonem, a jeszcze krąży o nim ta niewiarygodna plotka... W Violetcie rodzą się wątpliwości. Nie jest już pewna tego, co do tej pory było oczywiste. Próbując na nowo odnaleźć swoje miejsce na ziemi, jedzie na Sycylię do domu Isabelli, przyjaciółki rodziny, która wspiera młode talenty. Tam, wśród łagodnych wzgórz i cudownych gajów cytrynowych, wsłuchuje się w siebie i wreszcie poznaje... Tini!

To książka z pewnością dla każdego fana, który tak samo jak ja uwielbia obsadę serialu i jego historię, a także bohaterów. Zacznijmy najpierw od miękkiej okładki, która według mnie wydaje się być bardzo trwała i nie powinna ulec szybkiemu zniszczeniu. Możemy zobaczyć na niej oczywiście Martinę ślącą buziaka, a także odrobinę większego rozmiaru bohaterkę, która pięknie się uśmiecha i trzyma w ręku mikrofon. Szczerze mówiąc, to nawet jej kolorystyka mnie zaskoczyła, ponieważ z początku spodziewałam się zupełnie innych barw. A tutaj postawiono na przewagę koloru fioletowego, różowego oraz białego, które zdecydowanie pasują do naszej Violetty. Naprawdę okładka wygląda niesamowicie i same spojrzenie na nią zachęca do przeczytania tej lektury.


A teraz przejdźmy do środka książki. Moim pierwszym zaskoczeniem było mnóstwo, ale to mnóstwo zdjęć. Bardzo spodobał mi się ten pomysł, ponieważ dzięki nim mogliśmy wczuć się bardziej w fabułę, a także poczuć, iż przeżywamy tą historię z bohaterami jeszcze bardziej. W szczególny sposób możemy również poznać nowe postacie, dzięki specjalnym stronom. Warto wspomnieć też o tym, że czcionka jest bardzo dobrze czytelna, a ważne rzeczy zostały wyróżnione innym kolorem i także podkreślone, co umożliwi jej przeczytanie nawet osobom, które nie lubią zbytnio czytać. Książka została podzielona na rozdziały, dzięki czemu możemy dowiedzieć się mniej więcej o czym będzie opowiadało kilka najbliższych kartek. Mogę z pewnością Was zapewnić, że egzemplarz ten nie zdradza całkowitej fabuły. Większość wątków jest opisana bez ważnych szczegółów. Powiedziałabym nawet, że ta książka jest prowadzona w formie takiego pamiętnika, który towarzyszy bohaterce przez całą przygodę, jaką przebywa podczas pobytu na Sycylii i Buenos Aires.

Podsumowując, według mnie to jest jedna z najlepszych książek, jaką mogłam przeczytać. Plusem jest to, że nie zdradza zbyt wiele wątków, które pojawiają się filmie, dlatego też podtrzymuje nas trochę w niepewności, co do tego, co zdarzy się w ekranizacji. Naprawdę serdecznie polecam tą lekturę, na pewno się nie zawiedziecie!


Rodzaj: Książka
Cena: 34,99 złotych
Tytuł: "Tini: Moje Nowe Życie"
Oprawa: Miękka
Liczba stron: 192



Podoba Wam się recenzja?

7 komentarzy:

ZACHĘCAMY DO UDZIELANIA SIĘ W KOMENTARZACH!