23.07.2016

[WYWIAD] KAROL SEVILLA - "PRZED SOY LUNĄ NIE WROTKOWAŁAM"

[KAROL SEVILLA] "PRZED SOY LUNĄ NIE WROTKOWAŁAM"

"Soy Luna" to nowy serial Disney Channel, który swoją premierę miał 16 marca 2016 w Argentynie, natomiast w Polsce była ona dwa miesiące później. Historia opowiada o meksykańskiej nastolatce, Lunie, która przenosi się wraz z rodzicami do Buenos Aires, gdzie ta musi przyzwyczaić się do nowej, wymagającej szkoły i znaleźć nowych przyjaciół. Komedia, dramat, tajemnice, miłość i wiele muzyki wraz z jazdą na wrotkach. Główną bohaterkę gra meksykańska aktorka Karol Sevilla, ale także możemy podziwiać tam włoskiego aktora Ruggero Pasquarelli, którego mogliśmy oglądać w serialu "Violetta". Przygotowałam wywiad z Karol, w którym opowiada właśnie o tym serialu, granej przez siebie postaci, a nawet o tym ile czasu musiała ćwiczyć jazdę na wrotkach!


Odpowiedzialnością jest wystąpić w serialu,  który nazywa się spadkobiercą Violetty, telenoweli która była zjawiskiem wśród młodych odbiorców.
Tak, jest ty  duża odpowiedzialność. A poza tym oni dają mi możliwość przedstawienia, tak ważnej postaci, która może reprezentować mój kraj, Meksyk, ponieważ jestem pierwszą Meksykanką, która wystąpi w serialu Disney Channel, jako główna bohaterka. Prawda jest taka, że czuję super zadowolenie,  duże emocje i wielką wdzięczność za spełnienie tego snu,  o jakim kiedykolwiek marzyłam.
Jaka jest twoja postać, Luna?
To jest prawdziwa, towarzyska, odważna i zabawna dziewczyna, która zawsze ma ciężko i nigdy nie jest łatwo. Wszystko, co ma na myśli, to utrzymanie tego. Co najważniejsze wspierają ją jej rodzice oraz najlepszy przyjaciel, Simon. Spełnia swoje marzenia, jeżdżąc na wrotkach, co jest wzruszające.

Czy Luna jest do ciebie bardzo podobna?
Tak, obie są towarzyskie, odważne, autentyczne. Jesteśmy bardzo wojowniczymi dziewczynami i zawsze walczymy o to, co chcemy. Wszystko co się dzieje w naszej głowie, staramy sobie uporządkować. Po drugie Luna, tak samo jak ja musiała opuścić swój kraj i polecieć do Argentyny. Musiała przyzwyczaić się do nowych przyjaciół, nowej szkoły... Wszystko w moim życiu dzieje się dokładnie tak samo jak u Luny.
Musiałaś nauczyć się jeździć na wrotkach. Myślę, że nie uprawiałaś tego sportu wcześniej.
Nie, zdecydowanie nie. Na castingu zapytali się mnie, czy o tym wiem, a ja powiedziałam: "Tak, oczywiście". Więc kiedy powiedzieli mi, że muszę się nauczyć jeździć i tańczyć na wrotkach, pomyślałam: "Dlaczego powiedziałam, że wiem?" Zrobiłam to, co mogłam. Jeździłam i tańczyłam, musiałam przyzwyczaić do tego swoje stopy.

Ale potem stałaś się ekspertem.
Mieliśmy sześć miesięcy intensywnych warsztatów, pięć godzin jeżdżenia, oprócz śpiewu, aktorstwa i tańca.
Czy trudno jest jeździć na wrotkach?
Bardzo trudno. Jest to wielkie wyzwanie. Poza tym nie tylko jeździmy, ale także śpiewamy, tańczymy i gramy w tym samym czasie. Każdy z nas ma swój styl na wrotkach. Mam styl, który kocham, styl uliczny. To zdumiewające, ale trochę trudniejsze.

Jaka będzie relacja Luny i Matteo (Ruggero Pasquarelli)?
Na początku to trochę dziwne, bo nie lubi Matteo. Ona mówi na niego chłopiec truskawka. Ale potem pójdzie do przodu i Luna stwierdzi, iż Matteo ma dobre uczucia.
Myślisz, że Luna będzie dobrym przykładem dla młodzieży, publiczności. Jaki masz cel?
Dla mnie tak. To co Luna chce pokazać, to jest walka o marzenia, trzeba być autentycznym, trzeba być sobą i co najważniejsze, trzeba być pokornym. Luna zawsze ma to na uwadze. Tak więc będzie to bardzo dobry przykład dla wszystkich dziewcząt.

Myślisz, że ona się z nimi utożsamia?
Pewnie, bo Luna przechodzi dojrzewanie i po raz pierwszy zacznie popadać w problemy miłosne. Dla niej to uczucie jest nieznane i u wielu dziewcząt jest tak samo. Poza tym Luna jest prawdziwą dziewczyną. Chcę pokazać, że jesteśmy interpretacją prawdziwych dziewcząt, a nie jak w telewizji, że są idealne, ale to jest tak, jak zawsze.
Uważasz, że jest wiele różnic pomiędzy Soy Luną, a jej poprzednikiem Violettą?
Pomimo tej samej produkcji, są różne. Widziałam niektóre odcinki Violetty i była to inna historia. Mieliśmy okazję pójść i zobaczyć koncert, który był bardzo fajny. Ale tu postacie są różne. Nie ma co się odnosić, ponieważ są to dwie różne historie. 
ŹRÓDŁO: #1

Podobał wam się wywiad?
A co wy sądzicie o podobieństwie "Soy Luny" do "Violetty"?

8 komentarzy:

  1. Violetta to super serial, który pokochałam, jednak nie można zamykać się na inne seriale, gdyż ten też jest bardzo fajny.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie przepadam Za Karolm więc jak dla mnie wywiad nie był za ciekawy ;)
    Według mnie Soy Luna jest podobna do Violetty jednak różnią się

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię Karol :) To świetna dziewczyna i życzę jej wielu sukcesów. Genialny wywiad! Uważam, że "Soy Luna" i "Violetta" są trochę podobne, ale każdy z tych seriali ma inną historię.

    OdpowiedzUsuń
  4. Kocham Karol jako idolkę, a wywiad jest niezwykły! To cudowne, że może reprezentować Meksyk tak niezwykle pozytywna osoba. Cieszę się, że Tini dawała Karol rady. Nie uważam jednak, że sa to ,,dwie różne historie". Widzę tam niezwykle dużo podobieństw.. Co nie zmienia faktu, że kocham oba seriale. <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Wywiad bardzo mnie wciągnął do treści tekstu, ponieważ zaczytałam się w wpisach, w których Karol opowiadała, o trudnościach jazdy na wrotkach. Nie wyobrażam sobie tego, jak ciężką pracę wykonują członkowie obsady Soy Luny - muszą tańczyć, śpiewać, pamiętać tekst zawarty w scenariuszu, odpowiednio odegrać rolę, jeździć na wrotkach i odpowiednio unikać możliwości napotkania wywrotki. Podziwiam Karol za to, że ma zdolności aby udźwignąć to wszystko w jednym momencie. Zmieniając temat, znudził mi się już komentarz o tym, że "Soy Luna" jest drugą, wersją serialu "Violetta". Luna i Violetta to zupełnie inne światy, więc do każdego to powinno dotrzeć.

    OdpowiedzUsuń
  6. SUPER WYWIAD KOCHAM SOY LUNĘ I KAROL SEVILLE

    OdpowiedzUsuń

ZACHĘCAMY DO UDZIELANIA SIĘ W KOMENTARZACH!