31.07.2016

[KONKURS] WYGRAJ FIGURKĘ TSUM TSUM!

[KONKURS] WYGRAJ FIGURKĘ TSUM TSUM!

Od dłuższego czasu prosicie mnie o konkurs z Tsum Tsum, jednak mimo starań nie udało mi się załatwić żadnych lepszych nagród na ten temat. Dlatego postanowiłam podzielić się z wami swoją prywatną kolekcją figurek, które jakiś czas temu trafiły do polskich sklepów. Uwielbiam Tsum Tsum, niestety są one bardzo drogie i zaopatruję się w takie zestawy tylko przy lepszej okazji czy promocji w danym sklepie. Dzięki temu uzbierałam już ponad połowę serii! Trafiło mi się także paranaście powtórek, dlatego chętnie oddam te maluchy w dobre ręce. Do każdego Tsum Tsum, który przeznaczyłam na konkurs dołączę gratisowo książeczkę "Tsum Tsum. Pocztówki" od Zielonej Sowy. Mam do rozdania aż 3 takie zestawy (figurka + książka), więc jest o co walczyć! Przeznaczyłabym na konkurs więcej figurek, ale nie wiem czy was to w ogóle zainteresuje. Jeśli konkurs będzie cieszył się większą aktywnością, to na pewno zorganizujemy kolejny z kolejnymi figurkami do zdobycia. Myślę, że to świetna okazja, aby uzupełnić swoją kolekcję!


REGULAMIN

1) Konkurs organizowany jest przez bloga KrainaDisneya! Sponsorem nagród w postaci trzech zestawów Tsum Tsum jest blog KrainaDisneya. W skład jednego zestawu wchodzą: losowa figurka Tsum Tsum (TM-Toys) i książka "Tsum Tsum. Pocztówki" (Zielona Sowa).


Nie ma możliwości wybrania sobie figurki, nagroda jest przyznawana losowo (posiadamy ok. 12 różnych maluchów do oddania). Zwycięzcom zostanie wysłane pytanie dotyczące tego, które figurki już posiadają w swojej kolekcji. Wówczas wybierzemy taką, której jeszcze nie mają, aby uniknąć powtórek. ;)

2) Nagrodzone zostaną 3 osoby, które obowiązkowo dostosują się do wszystkich zasad konkursu. 

3) Zadanie konkursowe polega na napisaniu krótkiej historyjki z przygodami Tsum Tsum! Prace należy umieścić w komentarzu TYLKO POD TYM POSTEM!

ZADANIE KONKURSOWE

NAPISZ KRÓTKĄ HISTORYJKĘ Z PRZYGODĄ
SŁODKICH TSUM TSUM!

4) Praca powinna zawierać minimum 5 zdań, zachęcamy jednak to pisania dłuższych opowiadań. Historyjkę należy umieścić w komentarzu pod tym postem oraz dołączyć do niego swój adres e-mail. Bohaterami opowieści muszą być Tsum Tsum! Jeśli nie starczy wam miejsca w komentarzu na ciąg dalszy historii, napiszcie drugi, jako odpowiedź do pierwszego! ;)

5) Konkurs trwa od 31 lipca do 12 sierpnia 2016 roku (do 23:59).

6) W konkursie może wziąć udział każdy czytelnik bloga! Obowiązkowo jednak należy mieszkać na terenie Polski, ponieważ nagrody nie wysyłamy za granicę.

7) Wyniki konkursu zostaną opublikowane na blogu dnia 14 sierpnia 2016 roku, w aktualizacji tego postu.

8) Ze zwycięzcą skontaktujemy się poprzez e-mail, gdzie poprosimy o podanie danych adresowych (imię, nazwisko, adres zamieszkania, kod pocztowy i miejscowość) do wysyłki nagrody. Dane te nie zostaną nigdzie upubliczniane!

9) Zwycięzca ma dokładnie całe 7 dni, licząc od dnia ogłoszenia wyników, na przesłanie nam swoich danych, w innym wypadku nagroda przepada! Pamiętajcie, że jeśli się zgłaszacie, to po ogłoszeniu wyników, sprawdzajcie swoje skrzynki pocztowe, bo zwykle na wasze dane czekamy bardzo długo, co niepotrzebnie przedłuża wysłanie nagrody!


WYNIKI KONKURSU

Dostaliśmy naprawdę genialne prace, a wybór był trudny. Każda z prac na swój sposób nas rozbawiła, wzruszyła i zmusiła do przemyśleń, każda była całkiem inna - macie ogromną wyobraźnię! Długo trwały obrady, ale w końcu zdecydowaliśmy, które prace najbardziej nas oczarowały. Mamy zaszczyt ogłosić, że zestawy figurka i książka "Tsum Tsum. Pocztówki" trafią do:

nikola.anna12@interia.eu, diegopsota123@gmail.com i sonia.cwalina@spoko.pl!

Gratulujemy! Ale to jeszcze nie koniec! Jedna praca tak bardzo nas zaskoczyła, że postanowiliśmy ją wyróżnić i dodatkowo nagrodzić! Praca należąca do olaweg@onet.pl była wyjątkowa, niespodziewana i bardzo kreatywna. Jej autorka dostanie od nas dwie figurki Tsum Tsum i książkę "Tsum Tsum. Moje małe sekrety". Gratulujemy! Dziękujemy wszystkim za udział w konkursie. Poniżej w komentarzach znajdziecie prace wszystkich uczestników, zachęcamy do ich przeczytania!

!!! GRATULUJEMY !!!

18 komentarzy:

  1. Boze ja tak kocham Tsum Tsum! <3 Obowiazkowo wezme udzial (dodam prace jutro) i zycze wszystkim powodzenia 😍

    OdpowiedzUsuń
  2. Moja historyjka : Tsum Tsumy - Puchatek, Mickey i Daisy wybrały się do muzeum. Po przyjeździe najpierw musiały kupić bilet - wybrały 3 ulgowe i zapłaciły TsumPenami. Po wejściu udały się do szatni aby odłożyć swoje kurteczki. Ruszyły zwiedzać.. Zaczęły od ciekawego pokoju dawnego Króla Tsuma III, gdzie znajdowały się meble z jego dawnego zamku. Puchatek niegrzecznie wskoczył na zabytkowe łóżko, ale Tsum Ochroniarz zwrócił mu uwagę. Zrobiły zdjęcia i poturlały się dalej. Był to lustrzany pokój. Mickey wystraszył się odbicia przez co upadł, ale nic mu się nie stało. Porem ruszyły w stronę posągów. Uwagę ich przykuła gipsowa figura Tsum Tsumów z lat 80 stojących jeden na drugim, i wpadli na pomysł. Najpierw położył się Puchatek, potem na nim Mickey, a na końcu Daisy. Kiedy Puchatek się zachwiał, Słonik poleciał ze swoim aparatem i uchwycił im zdjęcie. Wszyscy leżeli na ziemi i się śmiali. Doszli do wyjścia i w drodze powrotnej opowiadali sobie o rzeczach które najbardziej ich zaciekawiły. To musiała być udana wycieczka!

    Email: roksi28113@wp.pl :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Biorę udział :)
    To moja historyjka :
    Tsum - Tsum Donald postanowił zabrać Daisy do kina. Przyjechał po nią swoim samochodem. Na miejscu, okazało się jednak, że Donald zapomniał wziąć swojego portfela i to Daisy musiała zapłacić za bilety i popcorn. Kupiła bilety na film "Gwiezdne wojny - Powrót Tsum". Niestety jednak ochrona kina musiała wyprowadzić ich z kina, bo Donald rzucał popcornem w innych... Postanowili więc pójść na lody. Niestety jednak, Donald poślizgnął się i jego lody wylądowały na ulubionej sukience Daisy. Potem Donald chciał zabrać Daisy do domu, ale niestety w połowie drogi zepsuł mu się samochód. Do tego w tym samym czasie zaczęło padać!
    Ta Randka z pewnością nie należała do udanych.

    Daria.10.751@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Biore udział :)
    Moja historyjka:
    Dawno dawno temu, w domku siedmiu krasnoludków Śnieżka, Kubuś Puchatek, Kaczor Donald, Myszka Miki, Mini oraz Aurora postanowili następnego dnia o świcie wybrać się na wycieczkę po górach. Wszyscy byli szczęśliwi oprócz Donalda, który narzekał, że lepiej byłoby iść na lody do miasta, ale nikt go już nie słuchał. Wszyscy poszli się położyć, aby mieć siły na jutrzejszą wyprawe. Niestety od rana nic nie szło po myśli- Aurora jedyna osoba, która znała wszystkie szlaki górskie zaspała sobie jak to miała w zwyczaju. Mogli też poprosić Śnieżke, ale ona za bardzo koncentrowała się na leśnych zwierzątkach. Kiedy Mini próbowała obudzić Śpiącą Królewne, Kubuś, Miki i Donald postanowili zrobić sobie krótki spacer po lesie. Gdy tak szli Kubuś zauważył kilka pszczół. W jak są pszczoły to gdzieś będzie miód. Zobaczył, że na wysokim drzewie jest ul. Zawołał swoich towarzyszy i dla niego zgodzili się zrobić piramidę. Kubuś był na samej górze, ale ul był jeszcze troche za daleko. Postanowił wspiąć się na gałąź, był już tak blisko! Na dole Donald zaczoł się niecierpliwić, gdy nagle usłyszał wołanie. Razem z Mikim pobiegli sprawdzić co się dzieje. Okazało się, że Aurora źle się czuje i nie wybiera się na wycieczke, ale reszta może jechać do miasta na lody. Mali przyjaciele ucieszyli się na wieść o lodach. Gdy wszyscy już zajadali się kaskadami smakowitych lodów, Kaczor Donald czuł, że coś jest nie tak, że o czymś zapomnieli. Tymczasem Kubuś siedział sam na gałęzi i myślał czy długo przeżyje. Na szczęście miał swój miodek!
    Mój e mail: suzilama1@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Dnia 13 września 1206 roku, w piątek, pan magister Tsum Kubuś Puchatek spacerując przez las odnalazł książeczkę. Nie miał czerwonego pojęcia, czym ona jest, dlatego też udał się do przyjaciela, pana doktora habilitowanego Tsuma Prosiaczka. Prosiaczek przekartkowawszy ksiązeczkę, stwierdził, iż zawiera ona instrukcję obsługi pewnego urządzenia. Nie był jednak w stu procentach pewny jakiego.
    Podczas narady, padła propozycja aby do akcji zaangażować detektywa Tsuma Pluto. Dzięki doskonałemu węchowi mógłby stwierdzić, kto przechadzał się po lesie i upuścił książeczkę. Pan magister Tsum Kubuś wstępnie wykluczył interwencję istot spoza świata, choć niejednokrotnie słyszał pogłoski mogące wskazywać na obecność takich istot na rodzimej planecie. Niekórzy w nie wierzą, inni nie. Dotychczas naukowcy nie stwierdzili niezbitych dowodów na obecność życia poza planetą, którą pan magister Tsum Kubuś Puchatek zamieszkiwał wraz z przyjacielami.
    W pewnej chwili trwania narady, do domku pana doktora habilitowanego Tsuma Prosiaczka przybył znany trener klubu piłkarskiego Tsum Tygrysek pseudonim Kalosz. Również zapoznał się z treścią książeczki znalezionej przez Kubusia Puchatka. Wkrótce stwierdził, iż należy ona do Tsumicy Anny albo jej siostry Elzy z Krainy Lodu. Zdaniem Tygryska, w Krainie Lodu niedawno budowano maszynę latającą, która mogła zostać opisana w znalezionej książeczce.
    Prosiaczek wyjął z kieszeni Smartfona a następnie uruchomił go przekręcając miniaturowy kluczyk w stacyjce urządzenia. Gdy tylko uruchomił się system operacyjny Smartfona, Prosiaczek uruchomił aplikację Mapy aby dowiedzieć się, którędy należy iść aby dotrzeć do Krainy Lodu. Pomimo upływu kilku minut Prosiaczkowi nie udało się odnaleźć drogi. Za to na ekranie Smartfona kilkaktornie wyświetliły się Reklamy proszków do prania i pościeli, które nie zainteresowały nikogo.
    Po upływie dziesięciu minut, ustalono iż Kraina Lodu położona jest kilometr na południowy-zachód względem miejsca, gdzie trójka przyjacieli aktualnie przebywa. Pan Doktor Habilitowany Tsum Prosiaczek wkrótce poinformował przyjacieli o tym, że nie mogą iść prosto do celu, kierując się wskazaniami kompasu oraz danymi wyznaczonymi przez aplikację. Na trasie znajduje się bowiem hipermarket, który nie był zaznaczony na mapce w aplikacji.
    Pan Magister Tsum Kubuś Puchatek usłyszawszy o hipermarkecie wpadł na pomysł aby wstąpić tam po garnuszek miodku. Ponieważ nie miał przy sobie ani centa, pożądany produkt wziąłby na zeszyt. Tsum Prosiaczek odradził koledze kolejnej transakcji na zeszyt. Według posiadanych danych, Tsum Kubuś Puchatek jest winien właścicielowi sklepu już ponad pięć tysięcy talentów i co gorsza odsetki stale rosną. Co więcej, w ciągu ostatnich dwóch miesięcy dostał już trzy listy polecone z wezwaniem do uregulowania długu, z których po przeczytaniu zrobił samolociki aby się nimi pobawić. Niech Tsum Kubuś Puchatek nie myśli, że będzie mógł ignorować listy polecone ad infinitum. Za miesiąc lub dwa może okazać się tak, że trafi do domku Pani Tsumicy Daisy, gdzie będzie musiał codziennie sprzątać aby odpracować dług. Na szczęście jest dobra informacja dla niego - wiadro, wodę i płyn do mycia podłóg dostanie za darmo. Trzy posiłki w ciągu każdego dnia też. Ponadto w weekendy będzie mógł skontaktować się telefonicznie z przyjacielami. Rozmowa oczywiście będzie kontrolowana i nagrywana, tak więc żadne połączenia z drogimi numerami serwisów rozrywkowo-informacyjnych nie wchodzą w grę.
    Po upływie pięciu minut pan magister Tsum Kubuś Puchatek, pan doktor habilitowany Tsum Prosiaczek oraz znany trener klubu piłkarskiego Tsum Tygrysek pseudonim Kalosz wyruszyli w kierunku Krainy Lodu. Obiecali sobie, że ominą hipermarket stojący na drodze, zaś Tsum Kubuś Puchatek zobowiązał się nie wstąpić do niego.
    Mój email: elza009xd@wp.pl

    OdpowiedzUsuń
  6. Biorę udział :)
    Od całego tygodnia Tsum Aurora była przejęta, ponieważ Tsum Roszpunka w sobotę organizowała Wielki TSUM-TSUMOWY bal z okazji pojawienia się sierpnia na wszystkich kalendarzach. Aurora wstała z uśmiechem na ustach, gdy zobaczyła piękną pogodę za oknem, idealną na letni bal. Dziewczyna już sobie wyobrażała jak tańcuje na parkiecie (i pije Tsum wino oczywiście!), jednak ten banan szybko zniknąl z twarzy, kiedy blondynka uświadomiła sobie, że nie ma ona żadnej odpowiedniej sukni na tę uroczystość!
    "Och nie! Przecież Isma (jej kotka jak coś :)) zniszczyła mi moją jedyną sukienkę na tego typu uroczystości!" pomyślała zdruzgotana.
    Jeszcze bardziej zdołowała się na myśl, że poza zakupem odpowiedniej kreacji, butów i torebki w "Tsum Mall" czeka ją jeszcze fryzjer, wizyta u kosmetyczki i malowanie paznokci, a na to wszystko miała czas do dwudziestej, bo o dwudziestej pierwszej rozpoczynał się bal. Tsum Aurora wsiadła jak najszybciej do karocy i pojechała do galeri, gdzie kupiła piękną pudroworóżową suknię, diamentowe pantofelki i czarną kopertówkę. Tsum makijażystka szybko uwinęła się z make-up'em w kolorystyce nude, a paznokcie błyskawicznie zmieniły się na miniaturowe czarno-jasnoróżowe dzieła szruki ozdobione dziamencikami. Niewiasta sama zdziwiła się, że tak szybko poszło, bo w domu była już o osiemnastej. Gdy wybiła dwudziesta trzydzieści zadzwoniła do swojego Tsum męża
    -Kochane, tak tęsknię! Szkoda, że musiałeś wyjechać, pociesz się, że jeszcze tylko tydzień i się widzimy. Ja teraz muszę uciekać, bo jadę na bal, ale obiecuję ci, że wszystko ci zrelacjonuję!-mówiła podekscytowanym głosem coraz częściej zerkając na zegarek.
    -Chodzi o ten bal Roszpunki?- zapytał z przejęciem Tsum Książę.
    -No tak, a co?
    -Ekhem sprawdż kalendarz, ja zmykam, bo mnie wołają. Pa!
    Tsum Aurora podeszła do kalendarza, a tam: PIĄTEK!

    pisane totalnie na spontana! Mój e-mail: nikola.anna12@interia.eu

    OdpowiedzUsuń
  7. To będzie legenda takiej jakiej jeszcze nie było....
    A było to tak.
    Dawno dawno temu za siedmioma górami i pięcioma lasami żyły dwie grupy kolorowa i czarna. Kolorowa kraina była piękna i bardzo kolorowa.
    Za to czarna była po prostu czarno biała. W niej mieszkała najgorsza z najgorszych Tsum Tsum Elza - w bajce na końcu była dobra ,ale na prawdę miała kamienne serce.
    w swoim zamku uwięziła pięciu niewolników. 3 Tsum Tsum'y Chipy i dwa Tsum Tsum'y Day'le. Za to w kolorowej krainie przywódczynią była Tsum Tsumm Minnie zaś ona miała aż siedmiu przyjaciół ,którzy jej codziennie pomagali ,a byli to: Roo, Stich, Boo ,Ariel , Scrump, Marie , Daisy.
    Pewnego dnia Królowa Elza stwierdziła ,że jej królestwo jest za małe. postanowiła wyburzyć nędzną wioseczkę kolorowych i wybudować tam swój drugi zamek.
    Swoim głosem wiemy zawołała, Chip! Nie ociągaj się! Masz jutro iść do kolorowych i wyzwać ich na wojnę. Ten kto przegra oddaje swoje królestwo.
    Tsum Tsum'y nie mogli się zabijać jak na prawdziwej wojnie, ponieważ została ich garstka zaledwie 14, dlatego mieli oni wojnę słowną, taką na której trzeba wymienić
    wszystkie słowa: np Kolorowi mówią tożsamość ,a czarni muszą wyjaśnić co to jest jak zgadną to ich kolej ,a jak nie to przegrywają.
    Nastał ranek .Z samego rana Chip poszedł do kolorowych (musiał przejść spory kawałek) szedł i szedł. kolorowi jak i czarni nie wiedzieli ,że w ich świecie żyje jeszcze jeden Tsum Tsum. Podczas wojny (takiej prawdziwej) tata ukrył Alice na wielkiej szklanej górze ,która dla Tsum Tsum była zaledwie zabytkiem.
    Alice miała nie zwykłą moc , nie musiała ona jeść,pic ani spać ,ale nie umiała ona mówić jak i słuchać,
    Pewnego dnia Alice poszła zbyt za daleko i zjechała na szklanej górze.
    Zjechała prosto do małej chatki Sticha czarodzieja ,który domyślił się o co chodzi i żeby Alice rozumiała i umiała mówić, czarodziej Stich dał jej opakowanie tabletek na mądrość. Zapomniał jednak ,że Alice nie umie słuchał więc Alice wzięła wszystkie tabletki na mądrość i uciekła. nagle Alice stała się taka mądra jak wszyscy ludzie razem wzięci. Poszła do krainy kolorowych ,akurat wtedy gdy doszedł w tym samym momencie Chip. Alice była taka mądra ,że poprosiła Chipa żeby tego nie robił nie wywoływał wojny. Chip się zgodził nawet sam nie wie czemu. Poszedł do królowej i opowiedział jej to samo co powiedziała mu Alice. Królowa uległa sama nie wie czemu.
    Następnego dnia królowa i Chip poszli do wioski kolorowych poprosić ich ,żeby żyli w zgodzie, kolorowi się zgodzili, cały świat Tsum Tsum zrobił się biały, perłowy, piękny! , Alice stała się złota tak oto powstał pierwszy złoty Tsum Tsum.
    Elza stała się dobra i jej serce z lodu się roztopiło.
    niedługo po tym Alice urodziła trójkę dzieci , Mickiego, Elze, i Olafa, którzy też byli złoci. Tak oto skończyła się nasza historia.


    e-mail: diegopsota123@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  8. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  9. Pewnego dnia w domu w Kansas City na biurko Disneya wskoczyła mała mysz. Animator polubił ją i doszedł do wniosku, że mogłaby zostać bohaterem jego kreskówek. Pozwolił jej żyć w klatce, obserwując ją i przenosząc wiele jej zachowań na papier. Dla rysunkowej myszki wybrał imię Mortimer, jednak za namową żony Lilly, której imię to wydawało się zbyt poważne, postanowił nazwać ją Miki. Imię Mortimer przejęła myszopodobna postać, która w kreskówce występuje jako główny rywal Mikiego w walce o względy Minnie. Pewnego ciepłego dnia animator siedząc przy swoim biurku zastanawiał się nad kreskowka dla dzieci w której będzie występowała Myszka Mickey. Przez chwilę przypomniał sobie że brakuje mu czegoś co by wyrwalo furorę na dzieciach i w pewnej chwili jego żona Lilly wchodząc do pokoju jej męża potchchnela się o.. Pewną rzecz która wyglądał jak zabawka. Przyglądał się jej bardziej i przypomniał sobie ze jest to zabawka Tsum Tsum i w pewnym momencie powiedział
    -No tak do mojej kreskówki brakuje... Zabawki która będzie dla dzieci czymś wspaniałym i w pewnym momencie wziął udział w do ręki zabawkę, zamknął się w swoim pokoju i wziął się do pracy. Już następnym dniu w telewizji ujawniła się najnowsza zabawka Tsum Tsum również w kolejnych dniach znał ja caly świat!. Koniec


    Mój email faded2003160@gmail.com

    OdpowiedzUsuń
  10. "Jeden na milion"

    CZĘŚĆ PIERWSZA

    Dziś jest ten dzień, wierzę, że mi się uda, podejdę do niego i po prostu mu to dam, przecież się nie obrazi, a jak się obrazi? Co sobie pomyśli? Głupia wariatka ze mnie, pluszak dla 17-latka!? Dawać czy może nie? Po głowie buszowało mi tysiące myśli, każda biegała w te i z powrotem nie znajdując odpowiedzi na pytanie.
    Podniosłam z podłogi małe pudełko i spojrzałam z zaciekawieniem na znajdującego się w nim okrągłego pluszaka, przypominającego Myszkę Miki, zabrałam go na rękę po czym powoli przeczytałam nazwę firmy, a przy okazji po raz kolejny sprawdziłam dokładnie czy na maskotce nie znajduje się naklejka z ceną.
    -Tsum Tsum- szepnęłam do siebie- błagam przynieście mi szczęście.
    Spakowałam pluszaka z powrotem do kremowego pudełka, po czym skryłam w czeluściach mojego kolorowego plecaka.
    Wychodząc z domu od razu zaczęłam sobie układać cały przebieg zdarzeń od początku. A więc... po prostu podejdę, powiem zwyczajne "cześć" i podaruje prezent urodzinowy, a może nie? A jakby tak rzucić coś w stylu "to dla Ciebie kochany", jednak szybko odbiegłam od tego pomysłu, to niemożliwe, w życiu tego nie zrobię. Tyle myśli że nawet nie widziałam w jakim kierunku podążam. Nagle moje nogi w sekundzie się ugięły a ja wylądowałam na ziemi, no tak, potknęłam się.
    -Hej, Kamila, wszystko okej?
    Nie nie tylko nie to, przed oczami widzę już obraz, który śnił mi się po nocach, jako najgorszy scenariusz, o tak, nie mylicie się, potknęłam się o mojego księcia z bajki.
    Ten podniósł mnie delikatnie z ziemi po czym odsłonił swoje śnieżno białe zęby.
    -Przepraszam, byłam zamyślona. W ogóle to wszystkiego najlepszego! - rzuciłam bez zastanowienia
    -Dziękuję. Na pewno wszystko jest dobrze? Bo wiesz jak chcesz możemy iść do pielęgniarki ona....
    Nerwowo wyjęłam pluszaka i nie pozwalając by dokończył wręczyłam mu go do rąk.
    -To dla Ciebie, z okazji urodzin.
    -Słodki- rzucił- dziękuję bardzo, nie trzeba było.
    -To drobiazg- odparłam z uśmiechem, po czym odwróciłam się na pięcie i zaczęłam kierować w stronę sali od języka polskiego.

    ***********************************************************************************************
    Po powrocie do domu wyjąłem pluszaka z plecaka po czym położyłem na biurku i od razu pobiegłem do kuchni by przyrządzić sobie coś do jedzenia, gdyż mój brzuch nie dawał mi oznak spokoju. Kiedy wszystko było gotowe, zgarnąłem talerz pełen kanapek i udałem się do mojego pokoju, jednak to co zobaczyłem po wejściu sprawiło, że moje nogi w jednej sekundzie przybrały postać waty a talerz w momencie wyślizgnął mi się z rąk. Ta mała maskotka skakała jakby nigdy nic po moim łóżku. Byłem w szoku. Z początku nie wiedziałem czy to rzeczywiście ma miejsce. Po głowie zaczęło krążyć mi tysiące myśli, a jedna proponowała nawet telefon na policję, jednak szybko zrezygnowałem wiedząc, że wezmą mnie za wariata. Pluszak nagle przestał po czym obrócił się w moją stronę.

    email - olaweg@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  11. CZĘŚĆ DRUGA

    -No hej!- rzucił szybko bez żądnego zaskoczenia
    Ja jednak dalej stałem wbity w ziemie nie wiedząc co się dzieje.
    -Ty.... ty .....- wykrztusiłem
    -Gadam? Yyyyy tak? Jestem ten magiczny, jeden na milion- odparł pewnym siebie tonem
    -Jeden na milion- powtórzyłem niepewnie
    -Jedna na milion zabawek umie się poruszać, rozmawiać, a w pewnym sensie zachowywać jak człowiek, jest hmmm naznaczona.... tak jakby. W ogóle- zaczął zmieniając temat- fajna ta dziewczyna, ta dzięki której tu jestem, ładna, inteligentna, zabawna.
    Usiadłem powoli na łóżku przyglądając się z jak niezwykłą swobodą rozmawia do mnie to magiczne stworzonko. Dalej nie byłem pewien temu co właśnie doświadczam, przecież, coś takiego jak magia.... nie istnieje. Teraz wszystko stało pod znakiem zapytania.
    -Ej Romeo!- krzyknął nagle pluszak, po czym podskoczył na wysokość moich oczu.
    W pewnym momencie wszystko zaczęło nabierać kolorów i stało się jasne, a co za tym idzie, uświadomiłem sobie, że to co właśnie się dzieje jest prawdą.
    -No tak, fajna- szepnąłem zamyślony
    -Jezu, ty dalej nic nie rozumiesz? Ta dziewczyna, Kamila, chce z tobą chodzić.
    -Kamila? Kamila Torson? Ta która dała mi ciebie? To ona wie, że ty jesteś zaczarowany i przekazała mi ten prezent byś mógł mi powiedzieć, że chce ze mną być?
    -Tak ona, Panie Zamyślony- rzucił ironicznie- tylko, że Kamila nic nie wie o magii, to zwykły przypadek że trafiłem w jej ręce.
    Myśli zaczęły wirować po mojej głowie, nie chciałem wierzyć, a jednocześnie byłem szczęśliwy, że właśnie się to dzieje, dziewczyna, do której bałem się zagadać przez całe dwa lata liceum chce ze mną być a to wszystko dzięki jakiejś gadającej istotce o równie magicznej nazwie - Tsum Tsum. Od razu poczułem jak na mojej twarzy maluje się uśmiech. Nie zwracając uwagi na nic, zabrałem torbę, portfel, wybiegłem z domu szybko biec w stronę szkoły, zahaczając o sklep z pluszakami - Tsum Tsum.
    -Kamila!- zacząłem wołać zdyszany widząc jak dziewczyna wychodzi z sali biologicznej.
    -Adrian?- krzyknęła zaskoczona, po czym zaczęła iść w moją stronę
    -Ja- odparłem podekscytowany- to szalone- dodałem i zacząłem wyjmować nowego pluszaka - Myszkę Minnie którą podałem od razu Kamili
    -Ale, ja nic nie rozumiem- szepnęła
    Podeszłem nie będąc świadomy co tak dokładnie się dzieje i delikatnie przyciągnąłem ją do siebie, po czym złączyliśmy się w pocałunku. Trwało to może parę sekund, a jednak stał się to najpiękniejszy moment mojego życia.

    Ten dzień, którego słowami nie da się opisać był jeden na milion. Połączyły nas pluszaki, których zachowań do dziś nie mogę rozwikłać Co dzień budzę się u boku Tsum Tsuma, dzięki któremu jestem z osobą, którą kocham. Śmieszne, prawda? Gadający zwierzak mieszka u mnie w pokoju, a wy tymczasem boicie się podejść do dziewczyny, którą lubicie. Żebym mógł przezwyciężyć strach, musiałem poczuć magię, może i wy poczujecie trafiając na "Jednego na milion"? No cóż, mam taką nadzieję.


    EMAIL - olaweg@onet.pl

    OdpowiedzUsuń
  12. Na ostatnią chwilę, zdecydowałam udostępnić wam moją pracę konkursową.
    To jest część pierwsza, drugą część znajdziecie poniżej. Zapraszam...

    Historia uroczych Disney Tsum Tsum - Przenieś uczucia na słowa, zamiast na czyny. Część 1

    Każdy członek ekipy Tsum Tsum doświadczył wielce skomplikowanego zdziwienia, ponieważ każdy Tsum Tsum znalazł w swojej skrzynce pocztowej list, w postaci zaproszenia do królestwa, zatytułowanego królestwem najlepszych słodyczy w świecie Tsum Tsum, więc każdy odbiorca informacji nie za bardzo orientował się w tym, co się dzieje, skoro do królestwa najlepszych słodyczy zapraszali wyłącznie sławnych i bogatych członków świata Tsum Tsum, jednak powoli każdy z członków ekipy Tsum Tsum, przestał myśleć o tym, co go otacza i jego myśli były oparte jedynie na słodkościach, które mają się znaleźć w ich pyszczkach od razu po zrealizowaniu zaproszenia. Uśmiechy nie schodziły członkom ekipy z twarzy, lecz w pewnym momencie, do każdego członka paczki przyjaciół Tsum Tsum zadzwonił Kaczor Donald, który jako jedyny, nie dał się porwać do morza fantazji i marzeń o królestwie najlepszych słodyczy i spojrzał na sytuację bardziej logicznie, po czym uprzedził wszystkich swoich przyjaciół o tym, co podejrzewa w sprawie zaproszenia. Kaczor Donald zorganizował zebranie, w którym starał się wszystkim uświadomić to, że najprawdopodobniej zaproszenie, to jeden mało mądry żart, a jego argumenty zdecydowanie świadczyły o tym, że miał rację, ponieważ Donald powiązując wszystkie znane mu fakty, odnalazł odpowiedź, która była gotowa przemówić wszystkim do rozsądku, bo nikt nie był przygotowany, aby przebić argument Kaczora Donalda, który brzmiał nie inaczej (cytuję) "Każdy z nas, członków ekipy przyjaciół Tsum Tsum, otrzymał identyczne zaproszenie, które wskazywało na przybycie o jednakowej godzinie, jednak królestwo najlepszych słodyczy w świecie Tsum Tsum, w ciągu godziny pozwala na umieszczenie wyłącznie ośmiu turystów na jedną godzinę, a nas jest dużo więcej niż ośmiorga, a skoro dostaliśmy zaproszenie na identyczną godzinę, to jest niemożliwe, żeby na ten sam okres czasowy, zaprosili więcej niż ośmiorga członków świata Tsum Tsum, gdyż nie pozwala na to regulamin królestwa, a nie sądzę, aby ktoś z zarządu królestwa mógłby go złamać, skoro pracują w nim jedynie profesjonaliści. Podsumowując, przykro mi, lecz zaproszenie, to jeden duży, słaby żart, nie warty naszej uwagi. - Rzekł Kaczor Donald, z zadowoleniem ze swojego niepokonanego sprytu i inteligencji. Wszyscy członkowie ekipy przyjaciół Tsum Tsum zawiedli się tym, iż ich zaproszenie do królestwa najlepszych słodyczy, było kłamstwem, lecz po chwili wszystkim zaczęło panować w głowach jedno pytanie, o treści "Kto byłby w stanie zorganizować tak okrutny żart?", po czym w umysłach wszystkich Tsum Tsum przestał grać smutek, iż zaczął panować gniew do organizatora tego mało mądrego żartu. Myszka Mickey, Myszka Minnie, Stich, Daisy i inni koledzy zaczęli sobie wyobrażać to, jak głupio by się poczuli, wchodząc do królestwa najlepszych słodyczy w świecie Tsum Tsum, mając fałszywe zaproszenie i dotykając drzwi, na które mieli okazji jedynie natknąć się milionerzy i gwiazdy, ponieważ jak dotąd do królestwa zapraszali jedynie osoby znane i bogate. Wszyscy się zastanawiali, czy organizatorzy tego przekrętu byli świadomi, jakie konsekwencje mogły wyniknąć z tego, które mogły napotkać ekipę przyjaciół Tsum Tsum, jednak nikt nie był w stanie machnąć ręką na taki żart, który dał im nadzieję, że mogą przekroczyć progi królestwa najlepszych słodyczy.

    To jest część pierwsza, część drugą znajdziesz poniżej...

    OdpowiedzUsuń
  13. Na ostatnią chwilę, zdecydowałam udostępnić wam moją pracę konkursową.
    To jest część druga, część trzecią znajdziecie poniżej. Zapraszam...

    Historia uroczych Disney Tsum Tsum - Przenieś uczucia na słowa, zamiast na czyny. Część 2

    Jeden z członków przyjaciół szeptem zarzucił propozycję, aby urządzić śledztwo, żeby odnaleźć sprawcę tego wszystkiego, po czym urządzić mu zemstę. Myszka Minnie była zupełnie rozczarowana zachowaniem pozostałych Tsum Tsum, ponieważ nie lubiła używać słowa "zemsta", a co dopiero wykorzystywać go w praktyce, więc zaproponowała, aby się początkowo uspokoić, ponieważ wiedziała, że teraz krąży wokół nich negatywna energia, która budzi najgorsze instynkty, więc aby się jej pozbyć, chciała chwilę zaczerpnąć powietrza - odpocząć, a później zacząć myśleć o tym, co najrozsądniej byłoby wykonać. Pozostali przyjaciele zrozumieli Minnie i posłuchali się jej, odpoczywając w skupieniu i rozsądku. Po kwadransie ciszy, pewien podejrzany Tsum Tsum - Pepe Pan Dziobak, nie wytrzymał napięcia i wykrzyknął na całą halę spotkań członków ekipy przyjaciół Tsum Tsum, nie inaczej (cytuję) "To ja jestem sprawcą tych okropnych czynów!" - wymówiwszy, przebudził wszystkich pozostałych przyjaciół, a w szczególności Myszkę Minnie. Wszyscy byli bardzo zaskoczeni tym, co właśnie usłyszeli, w ich głowach krążyły miliony pytań dotyczące tego, czemu Pepe Pan Dziobak zrobił fałszywe zaproszenia do królestwa najlepszych słodyczy w świecie Tsum Tsum, aby inni członkowie ekipy przyjaciół zrobili sobie nadzieję, że ich marzenie o poczęstowaniu się najlepszymi słodyczami w królestwie się spełni, a później zawstydziwszy się usłyszeć, że zaproszenia to jedno ogromne kłamstwo, a oni, będąc zwykłymi członkami świata Tsum Tsum, nie zostali zaproszeni do królestwa z powodu tego, że zapraszają wyłącznie bogatych i sławnych Tsum Tsum - nikt nie mógł uwierzyć w to, że ich przyjaciel mógłby tak postąpić, szczególnie dlatego, że myśleli, że on także otrzymał zaproszenie i był równie rozczarowany co inni, a okazało się to wszystko przekrętem. Myszka Mickey rzekła z ogromnym rozczarowaniem, z dedykacją dla Pepe Pana Dziobaka, nie inaczej (cytuję) "Czy możesz mi wyjaśnić, czemu chciałeś, abyśmy zrobili sobie nadzieję i zawstydzili się przy samych bramach do królestwa?" - rzekła Myszka Mickey równie ze smutkiem, jak i żalem. Po chwili oddechu, Pepe Pan Dziobak odpowiedział na pytanie przyjaciela, który jeszcze dzisiaj mu bezgranicznie ufał, nie inaczej (cytuję) "Otóż, pozwól mi to wyjaśnić w szczegółach. Kiedyś dostałem od mojego przyjaciela Tsum Tsum zaproszenie do królestwa najlepszych słodyczy, czyli do tego samego, co wy. Po wyrecytowaniu słów "To jest mój bilet wstępu, który jest równocześnie zaproszeniem od samego zarządu królestwa", rozczarowani tutejsi ochraniarze królestwa, bez wahania rzekli "Nie zostałeś zaproszony, zaproszenie bez wstydu sfałszowałeś i zakpiłeś z naszego królestwa, co sprawia, że od dziś masz do niego zakaz wstępu, nawet jeśli jakimś cudem naprawdę, zostaniesz zaproszony." Ta sytuacja, ugrzęzła w moim umyśle na wieki, poczułem wtedy ogromny żal do swojego przyjaciela, z którym już od dawna nie utrzymuję kontaktu, z powodu tego, co mi wyczynił. Nigdy nie poczułem się gorzej, a od tamtej pory w głowie siedzą mi wyłącznie negatywne myśli, które sprawiły, że widząc, jak wesoło spędzacie czas, chciałem abyście także poczuli to, co ja czułem, jako fałszywo zaproszony gość do królestwa najlepszych słodyczy." - rzekł Pepe Pan Dziobak z płaczem w oczach, który był powodem przykrych wspomnień.

    To jest część druga, część trzecią znajdziecie poniżej...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń
  14. Na ostatnią chwilę, zdecydowałam udostępnić wam moją pracę konkursową.
    To jest część trzecia, powyżej znajdziecie część 1-2.

    Historia uroczych Disney Tsum Tsum - Przenieś uczucia na słowa, zamiast na czyny. Część 3

    Następnie swoją opinię przedstawiła na ten temat Myszka Minnie mówiąc, nie inaczej (cytuję) "Pepe Panie Dziobaku, nie rozumiem tego, czemu mimo naszej przyjaźni, chciałeś żebyśmy poczuli ból, który Ty czułeś podczas tej przykrej sytuacji, jednak chcę, żebyś nam się tutaj szczerze wypłakał i wyrzucił z siebie całą negatywną energię, żeby już nie krążyła wokół Twojego serca, aby była wyrzucona i schowana, gdzieś głęboko pod nim, a my Ci w tym pomożemy, ponieważ jesteśmy Twoimi przyjaciółmi i mimo tego, że nas dość skrzywdziłeś, to przymknę na to oko, aby Ci pomóc zapomnieć o dawnych przykrych chwilach, tylko mam jeden warunek - następnym razem, gdy spotka Cię coś równie okropnego, co za dawnych lat, przyjdź do nas, swoich przyjaciół Tsum Tsum i szczerze z nami porozmawiaj, wyrzucając z siebie każdy gniew, smutek i wszystko, co przynosi Ci negatywną energię, zamiast starając się, aby pokazać innym swój ból, który czułeś, z nadzieją, że pokażesz nam jak bardzo wtedy byłeś rozczarowany. Powinieneś nam ufać, ponieważ ekipa przyjaciół Tsum Tsum powinna trzymać się razem, a nie się czubić. Wybaczamy Ci..." - rzekła Minnie, z zadowoleniem swoich słów oraz uśmiechem na twarzy. Wszyscy wokół byli bardzo zakochani w słowach, które wymówiła ich przyjaciółka - zapamiętają sobie jej słowa jako morał, kolejnej przygody, która ich napotkała mimo tego, że nie była zbyt radosna, to wiele ich nauczyła i sprawiła, że od dziś ekipa przyjaciół Tsum Tsum będzie zawsze wobec siebie szczera. Każdego następnego dnia, Pepe Pan Dziobak pokazywał wszystkim, że zasłużył na to, że mu wybaczyli, swoim dobrym zachowanie i tym, że nie dopuścił do tego, aby ktoś z członków ich ekipy był smutny, a jak już to ich już napotkało, to Pepe Pan Dziobak dbał o to, aby dany Tsum Tsum szczegółowo opowiedział o tym, co go drażni. Morał z historii uroczych Tsum Tsum brzmi "Jeśli masz kłopoty, jeśli czujesz smutek to pamiętaj, że Twoja ekipa przyjaciół czeka na Ciebie za drzwiami i liczy na to, że szczerze z nimi pogadasz i opowiesz o tym, co czujesz, że wydusisz z siebie całą negatywną energię, aby nie krążyła już w Twoim sercu, ponieważ warto przenosić swoje uczucia na słowa, niż czyny. Wykrzycz, wyduś i wygadaj z siebie wszystko, to co złe - to jest najrozsądniejsze rozwiązanie, które najbardziej Ci pomoże, jednak jeżeli przeniesiesz swoje negatywne uczucia na czyny, to nic z tego nie wyniknie."

    To jest część trzecia, powyżej znajdziecie część 1-2...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

      Usuń