6.07.2016

WYSTAWA FIGUR WOSKOWYCH

WYSTAWA FIGUR WOSKOWYCH

W kwietniu było kilka dni, które spędziłam w Łodzi - obserwujący blogowego snapchata (@krainadisneya) na pewno doskonale o tym wiedzą. Przyjechałam do tego miasta głównie dlatego, żeby zobaczyć jedyną w swoim rodzaju wystawę. "Wytwórnia Figur Woskowych" to wyjątkowe miejsce dla całej rodziny, które trzeba jak najszybciej odwiedzić! Zapraszam do muzeum przy ul. Sienkiewicza 72, niedaleko Piotrkowskiej w Łodzi. Wystawa trwa do 1 lipca 2016 przez całe wakacje! Przygotujcie się na spotkanie ulubionych bohaterów z popularnych filmów!

!!! WYSTAWA PRZEDŁUŻONA DO LISTOPADA !!!

Była niedziela i około godziny 11:00 udałam się w odpowiednim kierunku. Dzień był naprawdę piękny, słoneczny i spokojnie mogłam wyjść bez kurtki. Przeszłam ulicą Piotrkowską, która każdego dnia tętniła życiem, a wszystko, co miało tam miejsce, głęboko zapadało w pamięć. Po godzinnym spacerze wreszcie trafiłam do muzeum, które mieściło się przy ul. Sienkiewicza 72, a w wejściu przywitała mnie uśmiechnięta pani w eleganckim uniformie. Wystawa jest czynna przez siedem dni w tygodniu od 9:00 do 21:00 (w weekendy od 10:00). Po zakupie biletu, odsłoniła kotarę - wreszcie mogłam wejść do środka! Już za chwilę miałam zobaczyć całe mnóstwo woskowych oczu, które będę wlepiać we mnie wzrok i czarować w bajkowy sposób!


Niestety pierwsze co zobaczyłam, to ścianę pleców innych zwiedzających wystawę. Trafiłam na całą masę ludzi i ciężko było cokolwiek zobaczyć. Rodzice i ich pociechy zamieniali się miejscami, robili sobie zdjęcia z rodzinką Shreka, którą można było dostrzec z daleko. Shrek był naprawdę dobrze zbudowany, olbrzymi wręcz straszny (mimo że się uśmiechał). Fiona, mimo że zielona nadal urocza. I jeszcze ten przekomiczny Osioł! Zdziwiłam się, kiedy okazało się, że do drewnianego domku weszła mała dziewczynka i było to jak najbardziej na miejscu! Co prawda, pani na wejściu poinformowała mnie, że można robić zdjęcia i dotykać figury, ale nie zdawałam sobie sprawy, że może to być takie fajne przeżycie dla maluchów.


Na szczęście w dalszych częściach muzeum zrobiło się nieco luźniej i miałam większą swobodę ruchu. Nie zmieniało to jednak faktu, że dzieciaki biegały, krzyczały i bawiły się w najlepsze! Nigdy bym nie przypuszczała, że muzeum może być ciekawym miejscem dla najmłodszych, którzy rzeczywiście szybko się nudzą. A tutaj organizatorzy stworzyli prawdziwy plac zabaw i sesję zdjęciową w jednym. Przy każdej figurze można się było sfotografować zwyczajnie lub z jakimś tematycznym rekwizytem. W strefie Gwiezdnych Wojen chłopcy łapali za miecze świetlne i toczyli walkę z samym Lordem Vaderem! Natomiast wkraczając do maleńkiej wioski smerfów, można było dołączyć do przyjęcia, stając się jednym z nich - na gości czekały smerfne czapki! Najśmieszniej było w Epoce Lodowcowej, gdzie do naszej dyspozycji były kule śniegowe (miękkie, a wszędzie w około mnóstwo piórek, udających śnieg), którymi można było rzucać w Sida, równocześnie chowając w lodowej jaskini!

Każda z figur została wykonana z wosku (najlepiej to było widać przy Hulku), ale wiele z nich pokryto różnymi materiałami, aby lepiej oddać charakter danej postaci. Król Julian z "Madagaskaru" to zwierzątko o mięciutkiej sierści, dlatego został pokryty mechatym materiałem. Moim zdaniem to świetne rozwiązanie, ponieważ dzieciaki uwielbiają głaskać miękkie zwierzątka. Ta wystawa miała być dla nich i dlatego figury można było dotykać, przytulać czy głaskać.


Najpiękniejsza z całej wycieczki i tak była Kraina Lodu, w której Elsa odgrywała swój śnieżny taniec, a obok niej Olaf wesoło się uśmiechał. To właśnie ta scenka podkreśliła, że cała wystawa miała tę moc! Perfekcyjne wykonanie, duże głębokie oczy, długi warkocz do pasa i ta przepiękna kreacja... Taką właśnie Elsę zapamiętam do końca życia. Bardzo podobała mi się także figura Królowej Kier z filmowej adaptacji "Alicji w Krainie Czarów". Suknia złej królowej została doskonale odwzorowana, a ta jej olbrzymia głowa... - miałam wrażenie, że ta kobieta wyszła z filmu! Podobnie było z Sullym z "Potwory i Spółka" - mimo jego strasznej pozy, miałam ochotę się przytulić do mięciutkiego futerka.


Na końcu wycieczki okazało się, że dla dzieci został przygotowany przyjemny kącik, w którym można było coś narysować, powycinać lub powyklejać. Nad wszystkim pieczę trzymały przemiłe panie animatorki, które pokazywały nawet jak lepić z gliny! Wszystkie dzieciaki wyglądały na umęczone, ale szczęśliwe. Po przeczytaniu kilku ulotek, dowiedziałam się, że organizują tam także przyjęcia urodzinowe oraz wypożyczają wybrane figury na domowe imprezy - genialna sprawa.


Niestety cena za wstęp jest bardzo wygórowana - 25zł za jedną osobę na jednorazowe zwiedzanie, to naprawdę masa pieniędzy i to za tak mały metraż, bo czekało na nas zaledwie kilka pokoi. Nie polecam również iść tam w weekend, ponieważ ja trafiłam na ogromny tłum, który przeszkadzał w zabawie. Przy wielu figurach musiałam stać kilka minut, żeby móc zrobić zdjęcie, bo do fotografowania ustawiały się kolejki, a biegające dzieci jeszcze bardziej utrudniały cały proces. Po rozmowie z panią przy kasie dowiedziałam się, że takie oblężenie mają zwykle właśnie w soboty czy niedziele, ale w tygodniu jest spokojniej. Koniecznie musicie się tam wybrać całą rodziną, bo w pojedynkę nie jest tak wesoło (nie miał mi kto zrobić porządnego zdjęcia z Elsą...), a dla rodzin przewidziane są także spore zniżki. Wystawa trwa jedynie do 1 lipca 2016 aż do listopada! Dlatego koniecznie musicie namówić rodziców na wakacyjną wycieczkę! Po więcej informacji odsyłam na wytworniafigur.pl.

GALERIA


POST Z DNIA 26 KWIETNIA 2016!
ZOSTAŁ PRZESUNIĘTY NA POCZĄTEK DLA PRZYPOMNIENIA!

10 komentarzy:

  1. Super post!

    Zapraszam na recenzję pierwszej książki z serialu Soy Luna - http://swiatdisneyapl.blogspot.com/2016/04/recenzja-soy-luna-poczatek-lata.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Obserwowalam cie na snapie i widziałam owe zdjęcia. Co do miekca w którym bylas to muszę przyznać iz bardzo przypadlo mi do gustu. Post jak zawsze świetny

    OdpowiedzUsuń
  3. Ale super! Figury woskowe rządzą! A jeszcze lepiej kiedy są z Disneya ;)
    http://jednorozcowodisneya.blogspot.com/?m=1

    OdpowiedzUsuń
  4. Ta wystawa wygląda wspaniale ;-)! Na pewno pojadę ją obejrzeć na żywo ;-) :-D!

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciągle przeglądam bloga :DD Super wystawa, mam rodzinę w Łodzi, przy okazji na pewno pojadę :3

    OdpowiedzUsuń
  6. Niesamowite figury! Wszystkie wyglądają jak prawdziwe, a szczególnie Jack Sparrow i Czerwona Królowa! Gdy tylko będę miała możliwość odwiedzenia Łodzi, to na pewno wstąpię do tego muzeum :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Są wprost magiczne, idealnie zbudowane. Chciałabym poznać ich twórców <3 Pozdrawiam redakcję bloga i gratuluję genialnego postu, który wprawia w cudowny nastrój <3

    OdpowiedzUsuń
  8. Postaram się pojechać do Łodzi i ją zobaczyć. Są przeurocze!

    OdpowiedzUsuń
  9. Widziałam je na żywo i są niesamowite zapraszam do mnie http://noweserialedisneychannel.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Wczoraj byłam na wakacjach w Zakopanym, ujrzałam ogromną reklamę Wystawy Figur Woskowych i po prostu czułam, że muszę ją obejrzeć 😍 Przypomniałam sobie, że na waszym blogu wystąpiła recenzja na temat Wystawy Figur Woskowych w stylu Disneya, w których bardzo się zakochałam i postanowiłam, że muszę być na wystawie mimo tego, że nie jest związana tematycznie z Disneyem. Wystawa była genialna, niedługo o niej opowiem na ASK'u @DominguezLive, lecz cokolwiek zrobię, nigdy nie przebiję świetnej recenzji na blogu Kraina Disneya 😍

    OdpowiedzUsuń

ZACHĘCAMY DO UDZIELANIA SIĘ W KOMENTARZACH!